Na naszych oczach dokonuje się motoryzacyjne rewolucja. Auta elektryczne, które jeszcze do niedawna stanowiły ledwie promil wszystkich użytkowanych maszyn stają się coraz popularniejsze. Rozwój technologii – szczególnie tej związanej z nową generacją akumulatorów i baterii – pozwala na tworzenie maszyn o coraz to lepszych parametrach, które pod względem zasięgu są już w stanie konkurować z modelami spalinowymi. Dalsza popularyzacja rozwiązania elektrycznego powinna zapoczątkować stopniowy spadek cen w tym sektorze i jeszcze bardziej spopularyzować ich używanie – większa część społeczeństwa będzie mogła sobie pozwolić na auto elektryczne.
Elon powiedz coś
Dziś najbardziej rozpoznawaną “elektryczną” marką jest amerykańska Tesla, której właścicielem jest Elon Musk. Trudno powiedzieć, czy to same samochody Elona, czy też jego plany podboju układu słonecznego wpływają na popularność marki. Prawda leży pewnie gdzieś pośrodku. Przez lata Tesla była absolutnym liderem na rynku, ale europejska konkurencja również nie śpi. Dla koncernów samochodowych Starego Kontynentu nadarzyła się też niedawno okazja. Tesla mająca problemy z zakupem półprzewodników, które są kluczowym elementem ich produktów, czasowo zawiesiła możliwość zamawiania nowych modeli w wielu częściach świata – zamówienia są przyjmowane bez zmian jedynie W Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej oraz w Kanadzie.
Europa wchodzi do gry
Od paru lat obserwujemy rozwój koncepcji samochodów elektrycznych u liderów sprzedaży na rynku europejskim. Honda, Toyota, ale przede wszystkim auta z Niemiec https://carfactor.pl/samochody-na-zamowienie/. Liderem jest tu BMW i Audi. Starają się one wypuszczać coraz to nowe modele, mające zachęcić klientów do kupna. BMW celuje raczej w segment małych miejskich kompaktów, a Audi skupia bardziej na klasie premium, proponująć choćby Audi e-tron, które w wersji GT posiada moc bagatela 600 koni i rozpędza ważące dwie i pół tony auto do setki w 3.3 sekundy. W ofercie obu firm nie zabraknie również SUV-ów, które stają się coraz bardziej popularne i modne.
Inwestycje w infrastrukturę i sprzyjające prawo
Modzie na auta elektryczne pomagają też aktualnie wdrażane plany i zmiany w prawie wszystkich krajów Unii Europejskiej, mające na celu zahamowanie globalnego ocieplenia, poprzez ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. W całej Europie trwa rozbudowa infrastruktury, która zapewnić ma elektrykom łatwy dostęp do portów ładujących. Przy odpowiednim rozmieszczeniu takich punktów już obecny zasięg, który wynosi ok. 400 km pozwoliłby na komfortowe dalekie podróże. W trybie szybkiego ładowania, napełnimy nasze akumulatory do 80 procent w ok. pół godziny. To akurat tyle, ile potrzebować będziemy na rozprostowanie kości po kilkuset przejechanych kilometrach, skorzystanie z toalety i wypicie kawy. Skorzystać można także z dotacji na zakup elektryka, w Polsce może być to nawet kilkanaście tysięcy złotych. W innych krajach warunki są jeszcze korzystniejsze – np. w Niderlandach, gdy zdecydujemy się na zakup auta elektrycznego, to rząd wybuduje przy naszym domu ładowarkę do niego, o ile jeszcze nie ma jej w pobliżu. Może i do Polski dotrą w końcu takie ułatwienia.