Wyłudzanie odszkodowania na drodze – jak sobie z tym radzić?

Kolizje i wypadki samochodowe to bardzo napięte i emocjonujące sytuacje. Często stres może zostać wykorzystany przeciwko nam, zwłaszcza kiedy padniemy ofiarą oszusta drogowego. Jego jedynym celem jest wyłudzenie wysokiego odszkodowania. Z poniższego artykułu dowiesz się na co należy szczególnie uważać, oraz czy można się przed tym bronić.

Jak działa wyłudzanie?

Ludzie w kwestii wyłudzania odszkodowania bywają bardzo kreatywni, jednak schemat jest z reguły podobny. Oszuści szukają okazji do niegroźnej stłuczki, najczęściej na parkingach lub skrzyżowaniach. Po ustaleniu sprawcy incydentu, wysyłają uszkodzony samochód do zaprzyjaźnionego mechanika, który zastępuje zniszczone części nowymi, zawyżając ceny na rachunku dla ubezpieczyciela. W efekcie, oszust się bogaci, a cierpi na tym uczciwy kierowca, któremu nie tylko grozi mandat i punkty karne, ale również utrata zniżek.    

Na szczęście, dzięki skuteczniejszemu działaniu policji i towarzystw ubezpieczeniowych, coraz częściej udaje się ustalić faktyczny bieg wydarzeń. Dużą pomocą są w takich przypadkach kamery samochodowe, które coraz bardziej zyskują na popularności. Nagrane służy jako materiał dowodowy i ułatwia zdemaskowanie oszusta.

Sposoby na spowodowanie fikcyjnej kolizji

Jak wspominałam wyżej, oszuści drogowi bywają w tej kwestii bardzo pomysłowi. Nie mniej jednak udało się ustalić przykładowe sytuacje na drodze, które są najprostszym sposobem na wyłudzenie odszkodowania:

  • złudne ustępowanie pierwszeństwa – gdy potencjalna ofiara wyłudzenia wykonuje manewr, myśląc, że właśnie ktoś ustąpił jej pierwszeństwa, „uprzejmy” kierowca przyśpiesza, co powoduje kolizję. Ofiara, staje się winnym wymuszania pierwszeństwa i finalnie, grozi jej pokrycie kosztów naprawy z własnego OC.
  • gwałtowne hamowanie – oszuści hamując z zaskoczenia doprowadzają do stłuczki, której winny jest drugi kierowca, gdyż nie zachował bezpiecznej odległości.
  • rzucanie się pod koła – jedna z bardziej absurdalnych metod z udziałem pieszego, która zdarza się sporadycznie, jednak należy się jej wystrzegać. Pieszy najczęściej rzuca się pod koła, kiedy światło dla kierowców zmienia się na pomarańczowe.
  • kolizja na parkingu – potencjalny naciągacz sygnalizuje przepuszczenie kierowcy, wyjeżdżającego z parkingu, by w ostatniej chwili gwałtownie ruszyć.

Zachowaj zimną krew i nie daj się oszustom

Działania kierowców, którzy chcą wyłudzić odszkodowanie, są wykonywane z premedytacją. Mają doprowadzić do sytuacji bez wyjścia tak, abyś uwierzył, że faktycznie jesteś winny. Wykorzystują zaistniałe zamieszanie oraz Twój stres przeciwko Tobie. Niezwykle ważne jest, abyś w takich sytuacjach zachował zimną krew. Pamiętaj, że należy od razu wezwać policję, bez względu na zakres uszkodzeń. Dodatkowo rozejrzyj się, czy kolizji nie obserwowali potencjalni świadkowie, którzy mogą zeznać na Twoją korzyść.

W takich sytuacjach niezwykle pomocne okazuje się nagranie z kamery samochodowej. Już niejednemu kierowcy pomogła ustalić faktyczny bieg wydarzeń, gdy przytrafił im się któryś z powyższych incydentów. Kamerki do samochodu możesz kupić przez Internet, np. na stronie SmartCams.pl. Taki zakup wyniesie Cię mniej niż 200 zł, i sprawi, że będziesz miał niepodważalny dowód na udowodnienie Twojej niewinności.

źródło zdjęcia: freepik

[Głosów:2    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here